wtorek, 19 sierpnia 2014

Sen drugi

...-Fuck!! Uważaj troche!! To, że jesteś wielkim siatkarzyną to nie znaczy, że możesz sobie wpadać na innych! -wykrzyczałam na jednego z nich.

Wszyscy odwrócili się w naszą strone. Ich miny były bezcenne.

-Przepraszam, nie chcialem. Daj pomoge Ci wstać. - wybełkotał Karol.

-Nie dzięki nie potrzebuje twojej łaski. Sama sobie poradze.- parsknęłam.

-Naprawde przepraszam, po prostu cie nie zauważyłem.
-Już tak nie przeżywaj, tylko mi jednak pomóż, bo wstać nie mogę .

-Jasne, nie ma problemu.- ruszył w pośpiechu 2-metrowy mężcz.yzna

Musze przyznać, że pomoc od takiego takiego faceta jest marzeniem chyba każdej kobiety. Nareszcie stałam, ale nie na długo, gdyż ponownie upadłam na ziemie.

-Zabieramy cię do Pawła, naszego fizjoterapeuty.- powiedzieli wszyscy chórem. 

-Przecież wiem kto to jest.- strzeliłam tak zwanego "face palm".- Chce do zwykłego szpitala.

Chłopaki spojrzeli na mnie jak na jakąś idiotke.

-Ciebie to już do reszty pogrzało? Nie ma mowy, nie dość, że przeze mnie Ci się coś stało to jeszcze mam cię oddać pod opieke nieznanym ludziom? Żartujesz chyba.-podszedł do mnie Karollo i zwinnym ruchem przerzucił mnie przez swoje ramie.

Zaczełam się rzucać i bić go rękoma, ale to nic nie dało. Szliśmy tak chwile, aż się uspokoiłam. W pewnym momencie podbiegła do nas grupka nastolatek, proszących o zdjęcie i autograf. Wędrowałam z jednych rąk do drugich, aż wreszcie Winiar położył mnie na ziemie. Zirytowana zaczęłam w tłumie szukać dziewczyn, ale oczywiście olały mnie i latały za siatkarzami. Wielkie mi przyjaciółki, faceci ważniejsi. Zdesperowana postanowiłam, że sama, o własnych siłach pójde do szpitala. Wprawdzie znajdował się na drugim końcu miasta, ale cóż. Na innych nie mogę liczyć. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Karola, musiał mnie zauważyć i pobiegł za mną.

-Ej, gdzie idziesz? Przecież mieliśmy cie zaprowadzić do..

-Tak, tak, mieliście, ale jak na razie to robicie zdjęcia z wielkimi fankami i gwiazdorzycie. Wszyscy jesteście tacy sami, zależy wam tylko na sławie..- przerwałam mu. Już miałam się odwracać, żeby iść dalej, lecz Karol złapał mnie za ręke i przysunął do siebie.

-Przykro mi jeżeli masz o nas takie zdanie. Na boisku udajemy twardzieli, a w rzeczywistości tacy nie jesteśmy. Wystarczy nas choć troche poznać.- powiedział Karol, nie odrywając ode mnie wzroku.

-Przepraszam, po prostu zdenerwowałam się. Chce się  jak najszybciej dowiedzieć co mi jest.

-Nic się nie stało.Rozumiem twój ból.- uśmiechnął się delikatnie i niepewnie mnie przytulił. Pierwszy raz w życiu się tak czułam, trwało to kilka sekund, a byłam w niebie. 

Zawołaliśmy chłopaków i ruszyliśmy dalej. Po 5 minutach byliśmy już na miejscu. Karol zaniósł mnie do gabinetu, a za nim pomkneli Winiar i Igła. Ehh, oni to zawsze muszą wszędzie być, jak jakieś dzieci. Chcieli poczekać na diagnoze, lecz kazałam im uciekać na trening. Przez cały czas nie mogłam usiedzieć na miejscu, co chwile siadałam, chodziłam, aż wreszcie Paweł się wkurzył i pogroził, że jeżeli się nie uspokoje nie powie co mi jest. Tak więc, położyłam się z powrotem na miejsce. Minęło już sporo czasu, a ja nadal nie wiedziałam co się dzieje. Chłopaki skończyli trening i od razu do mnie przyszli. Karol poszedł pogadać z Pawłem, a reszta rozpoczęła rozmowe.

-Tak wogóle to jak ty masz na imie, bo znamy się juz pare godzin, a nie wiemy.- spytał Igła.

-A no, też racja. Natalia, ale nigdy tak na mnie nie mówcie, bo tego nie nawidze, jak już to Natalka.

-Heh, jasne. A czym się zajmujesz masz jakieś pasje, hobby, cokolwiek?- rzucił kolejnym pytaniem Wrona.

-To chyba oczywiste. Siatkówka. Na razie gram w miejscowym klubie, ponieważ mam przerwe na studiach, z powodów rodzinnych, no a później zobaczymy.- chłopaki popatrzyli na mnie z niedowierzeniem.. W pewnym momencie do pokoju wszedł Karol, a zaraz za nim Paweł. 

-A wam co jest?- spytał zdziwiony Karollo. 

-Nic. Mówcie lepiej co mi jest.

-Trenuje pani siatkówke, tak?- spytał z poważna miną 
fizjoterapeuta.

-Owszem, ale prosze nie mówić do mnie pani. Natalia jestem.- podałam mu ręke, a Karol spojrzał na mnie jakby dostał ulubionego cukierka, albo co.

-Niestety musze z przykrością powiedzieć, że...



Witam! Na samym początku chciałabym przeprosić za dośc długą nie obecnośc, gdyż byłam na wakacjach. ;) Rozdział dłuższy od poprzedniego i mam zamiar takie właśnie pisać. :)) Ciekawe co się stało Natalce, bo zapowiada się dość poważnie! ;) Poza tym POLSKA na 2 miejscu! :D Mogliśmy być na 1, ale cóż, wygraliśmy z Rosją i pokazaiśmy im, że jesteśmy najlepsi!! ^^ Na marginesie chciałabym podziękować cytynooowaa za dedykacje. ;* Pozdrawiam! ;))  
1 KOMENTARZ= WIELE MOTYWACJI!