-Ej kochanie, prosze nie płacz.- przytulił mnie do siebie.
-Pamiętasz ten dzień?-zerknęłąm na niego.
-Oczywiście, że tak..
2 lata temu..
-Bożee, jakbym chciała spotkać tu jakiegoś przystojnego siatkarza..- rozmażyła się Wiktoria.
-Każdy siatkarz jest przystojny, moja droga.- posłałam jej wzrok "debila".
-Boże jakie z was hotki. Oganijcie się laski.- Spojrzała na nas błagalnie Naśka.
-Hah, i mówi to ta, która uważa, że Andrzej Wrona to jej mąż.- Wyszczerzyłam się.
-Ejj, dziewczyny... Czy mi się wydaje, czy tam idą... siatkarze?!- spytała z niedowierzaniem Wiktoria.
Odwróciłyśmy się i ujrzałyśmy grupke 2- metrowych facetow. Naśka i Wiktoria szybko pobiegły w ich strone.
-"Taa i kto tu jest hotką"-pomyślałam. Po czym udałam się za nimi. Stałam z tyłu, gdyż nie chciałam się wpychać pomiędzy nimi, i tak by mnie nie zauważyli.
-"Taa i kto tu jest hotką"-pomyślałam. Po czym udałam się za nimi. Stałam z tyłu, gdyż nie chciałam się wpychać pomiędzy nimi, i tak by mnie nie zauważyli.
-Fuck!! Uważaj troche!..